Rozstania niestety ale są w życiu każdego człowieka nieuniknione, ponieważ wszystko co się kiedyś zaczęło, musi się również kiedyś skończyć. Jednakże czy to jest jedyny powód, dla którego rozstania zadają nam tyle bólu?
Wspomnienia – czas powoli leczy rany
Po rozstaniu często wracają do nas wspomnienia, jak chodziliśmy ze swoim byłym partnerem przez X czasu. Naturalnie niektóre osoby zaraz po rozstaniach potrafią wrócić do randkowania w bardzo krótkim okresie, jeszcze inni potrafią przez resztę swojego życia nie wrócić do tego, ponieważ nie potrafią o tym zapomnieć. Przez ten czas, kiedy jesteśmy sami, musimy pamiętać o tym, aby nie popaść w depresję, oraz żeby najlepiej powiedzieć sobie ,,nie” i zrobić coś ze sobą. Wyjście do teatru, wyjście na basen, ćwiczenia fizyczne, to powinno odwrócić naszą uwagę od rozstania, a jednocześnie dać nam trochę pozytywnej energii na następny dzień.
Pięć stopni żałoby po związku
– Zaprzeczenie – Na początek tak naprawdę nie jesteśmy w stanie uwierzyć w to co się stało – zaprzeczamy, bo ,,przecież to żart, jutro się znowu z nią spotkam i będzie wszystko tak jak dawniej”
– Złość – Obwinianie partnera ,,bo on/a zrobił/a to, tamto źle” już niestety nam nie pomoże. Niekiedy następują nawroty do poprzednich etapów, ale to tylko od nas zależy, ile które stadium naszej ,,żałoby” potrwa.
– Negocjacje – to kolejny, bardzo bolesny etap po rozstaniu. Nasz wewnętrzny głos mówi nam – ,,a może jednak wróci?”, niestety jednak ten moment prawdopodobnie nigdy nie nadejdzie. Im szybciej będziemy w stanie to zrozumieć, tym lepiej ,,leczenie” pójdzie dla nas.
– Depresja – To chyba najdłuższy, i najgorszy okres życia każdego człowieka. Tęsknota, depresja, obwinianie samego siebie – ciężko się od tego opędzić, nawet w ramionach nowego partnera.
– Akceptacja – jak sama nazwa mówi – akceptacja faktu, że nasz czas żałoby dobiegł końca, i możemy zacząć powoli szukać kogoś nowego.
źródło: sex galerie